Pierwsza połowa - przewaga bez efektów
Spotkanie rozpoczęło się, od zdecydowanej ofensywy gospodarzy, którzy już w 6. minucie, stworzyli sobie znakomitą okazję, do zdobycia bramki. Jonathan Junior, otrzymawszy doskonałe podanie od Olafa Nowaka, znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem rywali, lecz jego strzał nieznacznie minął cel. ŁKS odpowiedział groźnym uderzeniem Macieja Śliwki w 20. minucie, który jednak również nie znalazł drogi do siatki. Kluczowy moment nastąpił w 30. minucie, kiedy to po zablokowaniu napastnika gości, piłka trafiła pod nogi Śliwki, który z powietrza huknął z 16 metrów, umieszczając piłkę w długim rogu bramki Marka Kozioła. Przez resztę pierwszej połowy, Kotwica próbowała odzyskać kontrolę nad grą, jednak bez skutecznych efektów.
Druga połowa - desperacka walka o punkty
Po przerwie, mecz nabrał charakteru wyrównanej walki, z nielicznymi akcjami mogącymi zadecydować o wyniku spotkania. W 66. minucie Kotwica wykonała rzut wolny, który po kilku zablokowanych próbach omal nie zakończył się bramką, gdy strzał Patryka Pytlewskiego obronił bramkarz ŁKS, Tomasz Kucharski. Kolejne próby były równie nieskuteczne, co doprowadziło do rozczarowania w szeregach gospodarzy. Cezary Polak dwukrotnie próbował swoich sił z dystansu pod koniec meczu, lecz jego uderzenia minimalnie mijały bramkę.
Refleksje po meczu
Mecz zakończył się zwycięstwem gości 1:0. Po tej porażce, Kotwica pozostała na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 46 punktów. Następny mecz, który może być kluczowy w kontekście ambicji awansowych Kotwicy, to wyjazdowe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola. Klub oraz jego kibice, muszą liczyć na to, że zespół pod wodzą trenera Tarasiewicza szybko odzyska formę i wróci na zwycięskie tory.
Źródło: Informacje Kołobrzeg